czwartek, 21 marca 2013

Rozdział 13

***6 Sierpnia***
Nasz ślub, wesele. Wybrałam tą datę, ponieważ jest to piąta rocznica śmierci mojego dziadka i bardzo chciałam, aby w ten ważny dla mnie dzień był przy mnie.
Świadkową jest Paulina Wlazły, a świadkiem Kamil Syprzak. Paula ubrana była w piękną szarą sukienkę, Oliwia założyła czerwoną sukienkę. Ja postawiłam na koronkową suknię ślubną i białe szpilki. . Paweł na elegancki garnitur. Miałam zatrudnioną makijażystkę, która postawiła na brązowe powieki. Co do mojej fryzury to wybrałam taką. Mama ubrała geometryczną sukienkę, a tata czarny garnitur.
Ślub i wesele miały odbyć się w Warszawie. Zabawę postanowiliśmy urządzić w Mariocie. Wesele miało być na ponad 300 osób. Przyszło wielu siatkarzy z współmałżonkami. Był Piotrek Nowakowski, Marcin Możdżonek, Krzysiu Ignaczak, Michał Kubiak, Paweł Zagumny, Michał Ruciak, Zbyszek Bartman, Matt Anderson, Paul Lotman, Bartek Kurek, Kuba Jarosz, Łukasz Żygadło, Dimitrij Muserski, Misiek Winiarski, Grzesiu Kosok, Aleh Achrem, Andrzej Wrona, Łukasz Wiśniewski, Dawid Konarski, Michał Masny, Fabian Drzyzga, Paweł Woicki, Dante Boninfante, Wojtek Grzyb, Łukasz Perłowski, Felipe Fonteles i wiele wiele innych.
Zabawa była super ! Bawiliśmy się do godziny 7 nad ranem. Arek Wlazły chyba znalazł swoją miłość - Dominikę Ignaczak. Każdy z gości miał wynajęty pokój w hotelu, gdzie odbywała się impreza. Nasza noc poślubna była cudowna, nie chciałam, aby się kończyła (uciekliśmy w połowie wesela do pokoju).


***Listopad***
Zaczął się 3 miesiąc PlusLigi i jak na razie prowadzimy.
Jestem w drugim miesiącu ciąży.
Dzisiaj po raz pierwszy pójdę z Pawłem na USG. Oliwia też chce iść.
Na godzinę 14:30 byłam umówiona do lekarza. O 14 wyjechaliśmy z domu w piątkę. Pojechaliśmy wszyscy, bo wszyscy chcieli zobaczyć maleństwo. Nie byłam pewna, czy wszystkich nas wpuszczą, ale cóż. Takie życie.
Gdy weszliśmy do przychodni wszystkie oczy zwróciły się ku nam. Jedna kobieta chciała autograf dla córki, druga chciała zrobić zdjęcie, trzecia się pyta, który miesiąc i jak maleństwo. W sumie to bardzo miłe.
Po paru minutach lekarz odczytał: nazwisko: Zatorska Martyna.
Weszliśmy. Lekarz powiedział, że nie może w gabinecie przebywać tyle osób, ale jak go ładnie poprosiłam (obiecałam bilety na mecz z Resovią) to powiedział, że mogą wszyscy zostać.
Zaczęło się badanie. Wszyscy wpatrzeni w ekranik. Lekarz mówi: Widzą państwo tą niewielką plamkę ? Ale chwileczkę. Czy mi się wydaje czy widać dwa serduszka ? Gratulacje będą mięli państwo bliźniaki.
Powiedziałam do Oliwii:
-Patrz ! My bliźniaczki to i dzieci bliźniaki. Ale fajnie.
-No właśnie. Tylko, że będzie 2 razy więcej roboty przy nich.
-Tak, ale też będzie 2 razy więcej kochania.
-No tak, racja.
Dostaliśmy zdjęcie i wyszliśmy. Jako, że miałam ochotę na lody wstąpiliśmy do galerii na deser. Zamówiliśmy ogromne lody, których później nie mogliśmy zjeść.

***Grudzień***
3 miesiąc ciąży.
Rodzice jeszcze nic nie wiedzą. Jakoś nie było okazji, żeby im to powiedzieć.
Ustaliliśmy wspólnie, że święta spędzimy w Bełchatowie.
Do świąt jeszcze trochę czasu.. Czas pomyśleć o prezentach !
Oliwii kupię koszulkę z tyłu z napisem: Atanasijević a z przodu ich zdjęcie.
Rodzicom- komplet śniadaniowy porcelanowy.
Aleksowi- koszulkę ze zdjęciem jego i Oliwii.
A Pawłowi ? Pawłowi zegarek.

22 grudnia przyjechali do nas rodzice. Ciężko było pomieścić się w 6 osób w mieszkaniu, ale daliśmy radę.
23 grudnia w domu było przygotowanie. My (Oliwia, mama i ja) cały dzień spędziłyśmy w kuchni, a chłopaki pojechali po choinkę. Rodzice nie zauważyli mojego powiększającego się powoli brzuszka. Dzisiejszego wieczoru, gdy wszyscy siedzieliśmy i jedliśmy kolację Paweł wstał wziął mnie za rękę i przemówił:
Mamo, tato. Chyba powinniśmy Was o czymś poinformować. Mianowicie za około 6 miesięcy powinniście dorobić się wnuków. Martyna jest w 3 miesiącu ciąży. Lekarz mówi, że to ciąża bliźniacza. Nie chcemy poznać płci dziecka aż do porodu. 
Mama miała łzy w oczach, tata nam gratuluje.
24 grudnia. Wigilia. Ja na kolację ubrałam beżową sukienkę. Czekaliśmy na pierwszą gwiazdkę. Kiedy tylko pojawiła się na niebie, zasiedliśmy do stołu. Po kolacji przyszedł czas na prezenty. Rodzicie bardzo ucieszyli się z kompletu. Oliwia i Aleks cieszyli się jak wariaty z koszulek. Podczas gdy Paweł otwierał prezent podeszłam do niego i powiedziałam: Żebyś nigdy się do mnie nie spóźniał.
Nadszedł czas na odpakowanie moich prezentów. Od rodziców dostałam nowy aparat, od Oliwii i Aleksa nowy obiektyw, a od Pawła koszulkę z napisem: Zatorscy.



________________________________________________________________
Wybaczcie, że taki krótki, ale z weną nie jest najlepiej ! :D
Czekam na minimum 10 komentarzy ;)
Pozdrawiam, Tynn.

20 komentarzy:

  1. Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ! Kiedy będzie następny ? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, bliźniaków będzie miała :) Fajnie,a może trochę więcej opisu przeżyć Oliwii? Podoba mi sie to jak piszesz i z niecierpliwością czekam na więcej, Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oliwia na razie nie będzie pisać, ale ja może wplotę jej przeżycia :D

      Usuń
  4. Bardzo fajny, kiedy można się spodziewać następnego?

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie,fajnie. Taka happy rodzinka ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wesele w Mariocie, okej, jeden z najdroższych hoteli w Polsce, wątpię, żeby było ich na to stać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzice bliźniaczek do biednych nie należą :D

      Usuń
    2. no mimo wszystko, jakoś mi się średnio zdaje, ale okej, ja tu tylko sprzątam xD

      Usuń
    3. Naprawdę w Marciocie nie jest aż tak drogo ;)
      Mój kuzyn miał tam komunię, a jego rodzice mają własne firmy :)

      Usuń
  7. to czym się zajmują rodzice bliźniaczek ? Super blog ! Czekam na więcej !

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy nastęny?

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeden z najlepszych blogów jakie cztałam czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to jest bardzo miłe, ale osobiście uważam, że mój blog jest przeciętny ;)

      Usuń
  10. blog super, tylko jeden błąd: Dante ma na nazwisko Boninfante, a nie Bonifante ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham ten rozdział

    OdpowiedzUsuń