Poszłam na umówione spotkanie i opowiedziałam Paulinie o moich mdłościach. Po tym jak to usłyszała rzuciła tylko: Zajmij się chwilę Arkiem, a ja za chwilę przyjdę. Poszłam z młodym na plac zabaw, który znajdował się przy kawiarni, w której byłyśmy umówione. Po 15 minutach wróciła Paulina z ..
-Martyna, wracamy do domu ! Musimy coś sprawdzić -rozkazała.
-No, ale przecież dopiero co przyszłyśmy. Poza tym Arek tak się świetnie bawi.
-Za godzinę wrócimy tu w trójkę.. No może w czwórkę. -ostatnie zdanie powiedziała tak cicho, że nie usłyszałam.
-Zgoda, ale tutaj wrócimy na kawę.
-Oczywiście.
-No to idziemy.
-Idziemy do Ciebie.
-No dobra.
Poszłyśmy do mnie. Arek był zawiedziony tym, że już idziemy. Na szczęście rozweselił się, gdy Paula mu powiedziała, że idziemy tylko na chwilkę. Zaszłyśmy do mnie i Paulina ze swojej torby wyciągnęła test ciążowy. Byłam trochę zdziwiona. Żona Mariusz dała mi test i kazała iść do łazienki. Posłuchałam jej i poszłam. Po chwili wyszłam i czekałyśmy. Po paru minutach na teście pojawiła się jedna kreska. Wynik negatywny, ciąży brak. Paulina powiedziała:
-Następnym razem. Wracamy do kawiarni ?
-Następnym, albo jeszcze następnym. Za którymś razem na pewno. Wracamy.
Te mdłości to chyba była zwykła niestrawność.
Nie wiedziałam co czuję. Z jednej strony cieszyłam się z tego, że nie jestem w ciąży, bo musiałabym przerwać naukę, pracę. A z drugiej strony było mi smutno, bo chciałam być w ciąży i żeby ojcem moich dzieci był Paweł.
Wróciłyśmy do kawiarni zamówiłyśmy deser lodowy i kawę mrożoną. Młody zamówił sobie naleśniki. Po takim deserze przydałby się dłuuuugi spacer, żeby to wszystko spalić. Na taki więc się wybraliśmy. Dobrze, że zawsze przy sobie noszę aparat, bo śmiechu było co nie miara i trzeba było to uwiecznić. Po 3 godzinach chodzenia strasznie bolały nas nogi. Paulina stwierdziła, że musi już iść, bo zaraz Mariusz z treningu wróci. Gdy się żegnałyśmy zaprosiłam ich na kolację. Dzisiaj miała tez przyjechać Oliwia, więc taka kolacja dla 6 osób to fajny pomysł.
***Wieczorem***
Stół pięknie zastawiony czeka na gości. Ja ubrana w czerwoną sukienkę również czekam na ich przybycie. Oliwia z Aleksem mięli wyjść tylko na chwilkę, a nie ma ich już od prawie godziny. Okazało się, że poszli na zakupy. Oliwia nie wzięła sukienki i musiała iść coś kupić. Padło na pomarańczową suknię. Po chwili przyszli Paulina z Mariuszem. Paula postawiła na lekko różową sukienkę. Wyglądała w niej pięknie.
***Koło godziny 23***
Aleks podszedł do Oliwii, wziął na ręce i spytał:
-Zamieszkasz wreszcie z nami ?
-Aleks, przecież wiesz, że bym bardzo chciała, ale w Kaliszu mam studia, rodzinę, znajomych.
-Wiem, wiem. Ale przecież do rodziców możesz jeździć co weekend, znajomych poznasz nowych, a studia tu w Bełchatowie też są.
-No ja wiem, że też są.
-Oj Oliwia, no zgódź się ! -krzyknął Mariusz
-No dobra, zgadzam się. Zamieszkam z Wami.
-Na prawdę ? -nie dowierzał Aleks
-Na prawdę ! -krzyczała Oliwia.
Serb jak trzymał Oliwię tak jej nie puszczał tylko skierowali się do pokoju serbskiego gracza.
-Coś mi się wydaje, że to będzie dłuuga noc dla nich -śmiał się Paweł.
-Coś też mam takie przeczucie -odpowiada Mariusz.
-My już chyba pójdziemy -mówi Paulina.
-Gdzie ? Dlaczego ? -dopytuję.
-Do domu, rano jest trening. Trzeba odpocząć.
-Trening jest na 12:00.
-No dobra, ale i tak chyba pójdziemy. Nie chcemy przeszkadzać.
-Nie przeszkadzacie -powiedziałam, ale Paulina zerwała się z krzesła i ruszyła w stronę drzwi. Mariusz ruszył za nią.
-Paulina ! -krzyczę za nią.
-Do zobaczenia wkrótce ! -rzuciła i wyszła.
-Cześć -dorzucił Mariusz i wyszedł.
-Paa -krzyknęłam.
Wzięliśmy przykład z Aleksa i Oliwii i całą noc z Pawłem baraszkowaliśmy.
***Kilka tygodni później***
Oliwia mieszka z nami. Studiuje, pracuje jako fizjoterapeuta w PGE Skrze Bełchatów. Sezon się powoli kończy, zaraz zaczną się play-offy. Jak na razie w tabeli jesteśmy na pierwszym miejscu, a tuż za nami klasyfikuje się Asseco Resovia Rzeszów.
***Finał rundy play-off***
Mistrzami Polski sezonu 2013/2014 zostaje PGE Skra Bełchatów !
Hala szaleje. Kibice się cieszą, płaczą ze szczęścia. Nagle nastaje cisza. Paweł trzyma mikrofon i prosi o chwilę uwagi. Zaczyna przemówienie:
Bardzo się cieszę z tego, że wygraliśmy ten finał, to bardzo ważne dla nas zwycięstwo. Dziękuję Wam za to, że byliście z Nami, wpieraliście nas. Kochamy Was za to ! -oklaski- Chcę również podziękować Resoviakom, bo to był mecz, który wszyscy na długo zapamiętamy. Dziękuję, za grą na wysokim poziomie. -oklaski- Ale teraz najważniejsze. Martyna, mogę Cię do siebie prosić. -nieśmiało wchodzę na boisko. Udaję się w kierunku Pawła.- Bardzo dziękuję Tobie za to, że ze mną jesteś, wytrzymujesz ze mną, choć to nie jest wcale łatwe. Bardzo Cię kocham i -uklęknął na jego kolano- chcę, abyś została moją żoną. -Popłynęły mi łzy, łzy szczęścia- Zgadzam się -Paweł usłyszał moje "Tak". I też Cię bardzo kocham. -Paweł włożył mi pierścionek na palec-
Hala wrze, wszyscy się cieszą, słychać głośne: Gorzko. Stanęłam na palcach i dałam Pawłowi buziaka.
Po chwili dochodzili do mnie różni ludzie i mi gratulowali.
__________________________________________________________
I jest kolejny rozdział. Przepraszam, że akcja tak 'skacze', ale nie miałam pomysłu na jeden wątek.
Mam nadzieję, że się podoba. ! :)
Proszę o minimum 10 komentarzy ;)
Pozdrawiam, Tynn :)
Super rozdział :) Oby takich więcej :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy :) czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńeverything-will-be-okay.blog.pl serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńCzemu taki krótki? ja chcę jeszcze:)
OdpowiedzUsuńgenialny blog pisz wiecej!:D
OdpowiedzUsuńsuper ;-) czekam na następny
OdpowiedzUsuńextra
OdpowiedzUsuńczy oni nic nie robią, tylko uprawiają seks? xD
OdpowiedzUsuńAle świetny! Oby takich więcej! Kiedy można się spodziewać następnego rozdziału?
OdpowiedzUsuńRozdział jest już zaczęty, więc dzisiaj, najdalej jutro powinien być :)
UsuńKiedy następny rozdział? już nie mogę się doczekać :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń