-Paweł nie mam go ! -krzyknęłam.
-Czego nie masz ?
-No aparatu.
-O ku*wa. Dzwoń do Oliwii, może jest jeszcze na hali.
Wykorzystałam pomysł Zatorskiego i chwyciłam za telefon. Wybrałam numer do siostry i ..
-Paweł, to chyba jakiś sen.
-Co się znowu stało ?
Wskazałam na telefon, powiedziałam: padł i się rozpłakałam. Na szczęście Paweł dał mi swój telefon, który był naładowany. Zadzwoniłam, ale nie byłam w stanie nic powiedzieć, więc Paweł wziął ode mnie telefon i w skrócie opowiedział Oliwii co się stało. Siostra była na hali, ale aparatu nie było. Powiedziała, że pójdzie jeszcze zapytać ochroniarzy. Niestety żaden nic nie wiedział. Pomyślałam, że aparat przepadł. Cały czas płakałam. Nie wiedziałam co robić. Paweł mnie przytulił. Siedzieliśmy tak dopóki się nie uspokoiłam. Gdy emocje trochę opadły ruszyliśmy w stronę domu. Po około 15 minutach dotarliśmy. Zaprosiłam Zatora do środka. Gdy weszliśmy spojrzałam na zegarek a moim oczom ukazała się godzina 21:30. Myślałam, że jest dużo później. Ciocia, gdy tylko usłyszała, że weszliśmy wyszła do nas w szlafroku.
-Oj przepraszam, myślałam, że to dziewczynki wróciły -powiedziała.
-Nie ma za co. Jest przecież Pani u siebie w domu -odrzekł Paweł.
-Chcecie coś do jedzenia ? -spytała ciocia.
-Ja nie jestem głodna, dziękuję -odpowiedziałam.
-A ja jestem głodny. Po meczu jeszcze nic nie jadłem -wtrącił Zator.
-Dobrze, to ja zaraz Panu zrobię kanapki.
-Po pierwsze: nie jestem pan tylko Paweł Zatorski, miło mi -podał cioci rękę-, a po drugie: bardzo, bardzo serdecznie Pani dziękuję.
-Nie ma za co. Dobra dzieciaki, idźcie już na górę. Ja za chwilę przyniosę Ci kanapki.
Tak jak ciocia kazała poszliśmy na górę. Po chwili weszła z kanapkami. Dała je Pawłowi i poszła. Usiedliśmy na łóżku. Zatorski zaczął wcinać kanapki, a ja patrzyłam na niego. Jadł w ciszy. Po konsumpcji kanapek, położyliśmy się i rozmawialiśmy. Rzuciłam krótkie 'włączam laptopa' i poszłam po niego. Weszłam na Facebook `a a tam czekała na mnie wiadomość: 'Cześć. Znalazłem Twój aparat. Zostawiłaś na hali po meczu.' Byłam wniebowzięta. Krzyczałam do Zatora: Paweł znalazł się, znalazł. Zatorski lekko zdziwiony pyta się co się znalazło. Odpowiadam Mu, że no aparat. Ale w tym momencie naszła mnie myśl, skąd wie, że to mój. Napisałam do Kamila -moim oczom ukazało się to imię przy wiadomości- skąd ma pewność, że to mój aparat. Po chwili dostałam odpowiedź 'W środku była Twoja akredytacja'. No tak. Po skończonym meczu włożyłam ją do torby od aparatu. Odpisałam: Możemy się spotkać jakoś, żebym odzyskała swoja zgubę ? Po paru minutach dostałam wiadomość: Pewnie, jutro o 14 pod halą. Napisała Okey, będę na pewno. Zatorski zaczynał być zazdrosny. Wmawiałam Mu, że nie ma o co,a raczej o kogo. Po godzinie dostałam smsa od Oliwii, że ona zostaje na noc z Aleksem w hotelu. Poinformowałam o tym Pawła i poprosiłam Go bardzo ładnie, żeby On tutaj został na noc. Po chwili wahania zgodził się. Włączyliśmy film. Padło na horror "Wycieczka bez powrotu". Strasznie się bałam, ale Paweł cały czas mnie obejmował i przy Nim czułam się taka bezpieczna. Film skończył się około godziny 2:20. Spojrzałam na Pawła, powiedziałam 'Przy Tobie czuję się taka bezpieczna' i Go pocałowałam. Odwzajemnił pocałunek. -Cały czas siedząc na łóżku.- Podczas namiętnego pocałunku zmieniliśmy pozycję z siedzącej na leżącą. Paweł zaczął ściągać ze mnie koszulkę. Nie przeciwstawiałam się, wręcz przeciwnie ściągałam z Niego koszulkę. Chwilę potem byliśmy już w samej bieliźnie. Na szczęście założyłam sexowną bieliznę. Jakbym to przewidziała.. A może od początku miałam nadzieję, że to się właśnie stanie. Nie przestając się całować, ściągnęliśmy z siebie wszystko.Był taki czuły i delikatny. Nigdy chyba nie czułam się tak dobrze a zarazem tak bezpiecznie. ***
-Ranek-
Gdy się obudziłam, Pawła nie było koło mnie. Przestraszyłam się i pomyślałam, że uciekł. Na szczęście chwilę po tym przyszedł z.. śniadaniem.
-Piękne śniadanie, dla pięknej kobiety.
-Dziękuję -powiedziała, wstałam i pocałowałam Pawła.
Po namiętnym pocałunku wróciłam z powrotem do łózka i zaczęłam zajadać. Zator położył się koło mnie i patrzył jak jem.
-Jesteś taka słodka jak jesz.
-Paweł nie patrz na mnie, jak konsumuję posiłek, bo to wygląda śmiesznie.
-Masz rację -rzucił i zaczął się śmiać.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Resztę postaram się dodać jutro ;)
Taki mały prezent na walentynki :)
Pokazuję jak bardzo Was kocham :3
Pozdrawiam, Tynn
-Czego nie masz ?
-No aparatu.
-O ku*wa. Dzwoń do Oliwii, może jest jeszcze na hali.
Wykorzystałam pomysł Zatorskiego i chwyciłam za telefon. Wybrałam numer do siostry i ..
-Paweł, to chyba jakiś sen.
-Co się znowu stało ?
Wskazałam na telefon, powiedziałam: padł i się rozpłakałam. Na szczęście Paweł dał mi swój telefon, który był naładowany. Zadzwoniłam, ale nie byłam w stanie nic powiedzieć, więc Paweł wziął ode mnie telefon i w skrócie opowiedział Oliwii co się stało. Siostra była na hali, ale aparatu nie było. Powiedziała, że pójdzie jeszcze zapytać ochroniarzy. Niestety żaden nic nie wiedział. Pomyślałam, że aparat przepadł. Cały czas płakałam. Nie wiedziałam co robić. Paweł mnie przytulił. Siedzieliśmy tak dopóki się nie uspokoiłam. Gdy emocje trochę opadły ruszyliśmy w stronę domu. Po około 15 minutach dotarliśmy. Zaprosiłam Zatora do środka. Gdy weszliśmy spojrzałam na zegarek a moim oczom ukazała się godzina 21:30. Myślałam, że jest dużo później. Ciocia, gdy tylko usłyszała, że weszliśmy wyszła do nas w szlafroku.
-Oj przepraszam, myślałam, że to dziewczynki wróciły -powiedziała.
-Nie ma za co. Jest przecież Pani u siebie w domu -odrzekł Paweł.
-Chcecie coś do jedzenia ? -spytała ciocia.
-Ja nie jestem głodna, dziękuję -odpowiedziałam.
-A ja jestem głodny. Po meczu jeszcze nic nie jadłem -wtrącił Zator.
-Dobrze, to ja zaraz Panu zrobię kanapki.
-Po pierwsze: nie jestem pan tylko Paweł Zatorski, miło mi -podał cioci rękę-, a po drugie: bardzo, bardzo serdecznie Pani dziękuję.
-Nie ma za co. Dobra dzieciaki, idźcie już na górę. Ja za chwilę przyniosę Ci kanapki.
Tak jak ciocia kazała poszliśmy na górę. Po chwili weszła z kanapkami. Dała je Pawłowi i poszła. Usiedliśmy na łóżku. Zatorski zaczął wcinać kanapki, a ja patrzyłam na niego. Jadł w ciszy. Po konsumpcji kanapek, położyliśmy się i rozmawialiśmy. Rzuciłam krótkie 'włączam laptopa' i poszłam po niego. Weszłam na Facebook `a a tam czekała na mnie wiadomość: 'Cześć. Znalazłem Twój aparat. Zostawiłaś na hali po meczu.' Byłam wniebowzięta. Krzyczałam do Zatora: Paweł znalazł się, znalazł. Zatorski lekko zdziwiony pyta się co się znalazło. Odpowiadam Mu, że no aparat. Ale w tym momencie naszła mnie myśl, skąd wie, że to mój. Napisałam do Kamila -moim oczom ukazało się to imię przy wiadomości- skąd ma pewność, że to mój aparat. Po chwili dostałam odpowiedź 'W środku była Twoja akredytacja'. No tak. Po skończonym meczu włożyłam ją do torby od aparatu. Odpisałam: Możemy się spotkać jakoś, żebym odzyskała swoja zgubę ? Po paru minutach dostałam wiadomość: Pewnie, jutro o 14 pod halą. Napisała Okey, będę na pewno. Zatorski zaczynał być zazdrosny. Wmawiałam Mu, że nie ma o co,a raczej o kogo. Po godzinie dostałam smsa od Oliwii, że ona zostaje na noc z Aleksem w hotelu. Poinformowałam o tym Pawła i poprosiłam Go bardzo ładnie, żeby On tutaj został na noc. Po chwili wahania zgodził się. Włączyliśmy film. Padło na horror "Wycieczka bez powrotu". Strasznie się bałam, ale Paweł cały czas mnie obejmował i przy Nim czułam się taka bezpieczna. Film skończył się około godziny 2:20. Spojrzałam na Pawła, powiedziałam 'Przy Tobie czuję się taka bezpieczna' i Go pocałowałam. Odwzajemnił pocałunek. -Cały czas siedząc na łóżku.- Podczas namiętnego pocałunku zmieniliśmy pozycję z siedzącej na leżącą. Paweł zaczął ściągać ze mnie koszulkę. Nie przeciwstawiałam się, wręcz przeciwnie ściągałam z Niego koszulkę. Chwilę potem byliśmy już w samej bieliźnie. Na szczęście założyłam sexowną bieliznę. Jakbym to przewidziała.. A może od początku miałam nadzieję, że to się właśnie stanie. Nie przestając się całować, ściągnęliśmy z siebie wszystko.Był taki czuły i delikatny. Nigdy chyba nie czułam się tak dobrze a zarazem tak bezpiecznie. ***
-Ranek-
Gdy się obudziłam, Pawła nie było koło mnie. Przestraszyłam się i pomyślałam, że uciekł. Na szczęście chwilę po tym przyszedł z.. śniadaniem.
-Piękne śniadanie, dla pięknej kobiety.
-Dziękuję -powiedziała, wstałam i pocałowałam Pawła.
Po namiętnym pocałunku wróciłam z powrotem do łózka i zaczęłam zajadać. Zator położył się koło mnie i patrzył jak jem.
-Jesteś taka słodka jak jesz.
-Paweł nie patrz na mnie, jak konsumuję posiłek, bo to wygląda śmiesznie.
-Masz rację -rzucił i zaczął się śmiać.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Resztę postaram się dodać jutro ;)
Taki mały prezent na walentynki :)
Pokazuję jak bardzo Was kocham :3
Pozdrawiam, Tynn
Bardzo dobry rozdział tylko szkoda, że w niektórych momentach aż się prosi żeby był jakiś dialog, ale nie przejmuj się NAPRAWDĘ JEST DOBRY.
OdpowiedzUsuńMoże sama coś czytasz i może chciała byś przeczytać moje wypociny?
i-zyjmy-dlugo-i-szczesliwie.blogspot.com
Dziękuję ;)
UsuńW następnym rozdziale postaram poprawić się błędy ;)
Z chęcią poczytam, ale może w wolnym czasie ;)
Hej ^^ Natrafiłam na link tego bloga na facebook'u. A z racji tego że nie mam co robić to pomyślałam że sobie poczytam... Czytałam, czytałam, czytałam, czytałam, czytałam... I dotarłam do końca tego rozdziału. Dopiero dotarło to do mnie po jakiejś minucie (tak wiem, mój mózg bardzo szybko działa), bo ciągle byłam przekonana że będzie kolejny rozdział. (PS jestem blondynką)
OdpowiedzUsuńJeśli mogłabym ocenić twojego bloga byłaby to ocena: 9,5/10.
Dlaczego? Cóż. Masz ciekawy pomysł. Ale ważne są też dialogi (tak jak pisał ten wyżej). Poza tym, sądze że opowiadanie jest super, mega, zajefajowskie ^^ Pozdrawiam i czekam na następny rozdział ;* <3
Dziękuję ;)
UsuńKurczę, jak ciężko dogodzić Wam- czytelnikom. Jak na początku były dialogi, to skarżyliście się, że za dużo, teraz nie ma dialogów skarżycie się bo za mało .. :D
Fajnie, że wracasz ;) Pisz, jak czujesz, nie przejmując się opiniami, że czegoś jest za dużo. To generalnie Twoje opowiadanie, a my czytelnicy możemy dorzucić swoje uwagi. Oczywiście chętniej poczytałabym więcej dialogów, czy opisów. :D Nie spodziewałam się takiego zakończenia wieczoru xd Tak słodziutko u nich :) Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńCałuję Happiness (dawniej Milka;) ) ;*
ujmujące, nie powiem ;) ciekawie się robi, słodko. mnie się jak najbardziej podoba, czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie, pojawił się nowiutki 9 rozdział http://volleyballinmyheart.blog.pl/
Nie zaczyna się zdania od no więc. I wiele innych błędów. A raczej całe to opowiadanie jest błędem. Pozdrawiam -.-
OdpowiedzUsuńJeśli Ci się nie podoba to nie czytaj.
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Widać że nawet nie umiesz przyjąć słów krytyki. Nie pytasz gdzie robisz błędy i wgl. To nie jest dobre zachowanie.
Usuń