piątek, 28 grudnia 2012

Rozdział 1

Przez dłuższą chwilę nikt się nie odezwał. Zatorski jak stał w drzwiach tak stoi. Aż w końcu Paweł powiedział:
-Cześć. Mogę się dosiąść ?
-Jasne –odpowiedziała Oliwia, bo widziała, że ja cały czas jestem w szoku. Od zawsze zachwycałam się Zatorskim.
Paweł zajął miejsce koło mnie.
-Co takie dwie piękne niebieskookie blonyndki robią same w przedziale ?
-A tak jakoś wyszło –Oliwia dalej ciągnęła rozmowę.
-A można się dowiedzieć jak macie na imię ?
-Można, można. Ja jestem Oliwia, a to moja bliźniaczka Martyna.
-Cześć Martyna –powiedział do mnie podając rękę.
-Cześć –odpowiedziałam i podałam Zatiemu swoją.
Nastała cisza. Aby przerwać ciszę Paweł zapytał:
-Studiujecie coś ?
-Tak, ja studiuję medycynę –powiedziała Oliwia.
-O czyli jak coś sobie zrobię na meczu to mogę na Ciebie liczyć ?
-Pewnie.
-A ty Martyna studiujesz ?
-Tak. Studiuję na dwóch kierunkach.
-A na jakich ? Jeśli można wiedzieć .
-Można, można. Fotografię na ASP i dziennikarstwo sportowe.
-Wow. I dajesz radę?
-Muszę. A przepraszam, że pytam, ale czemu jedziesz pociągiem ?
-Całą Skra jedzie pociągiem.
-I ty dopiero teraz mi mówisz ? –wtrąciła Oliwia.
-No, tak jakby. A po co jedziecie do Rzeszowa ?
-No na Wasz mecz.
-No to super.
-Zaprowadzisz mnie Paweł do Skrzatów. Chciałabym poznać Alexa –poprosiła Oliwia, która uwielbiała Atanasijevića.
-Dobra chodź. Martyna, idziesz z nami ?
-Nie, poczekam tu na Ciebie.
-Dobra, zaraz przyjdę.
Po około 5 minutach Paweł wrócił.
-Przepraszam, że tak długo, ale nie mogłem tego Alexa znaleźć.
-Nie ma sprawy. Słuchaj Paweł.
-Tak.
-Dałbyś mi autograf ?
-Tobie ? Zawsze –i się uśmiechnął.
-Poczekaj, ja wyciągnę coś do pisania –powiedziałam i wyciągnęłam ze swojej torby „zeszyt Skrzatów”. Oliwia też taki miała. Paweł tak spojrzał na ten zeszyt i ujrzałam Jego piękny uśmiech. Patrząc na Niego od razu na mojej twarzy pojawił się tzw. „banan”. Dałam Zatorskiemu ten zeszyt i nie kazał mi patrzeć co pisze. Gdy go z powrotem dostałam ujrzałam napis: „Dla pięknej i uroczej dziewczyny Martyny –Paweł „Zati” Zatorski.
-O jejciu, dziękuję, dziękuję ! –i pocałowałam go w policzek.
-A to za co ?
-Za to, że jesteś najlepszym Libero i za autograf, oczywiście.
-Ja najlepszym Libero ? Raczej, nie. Przecież jeszcze Igła jest.
-No jest, ale pan Ignaczak nie już takiej werwy jak Ty.
-Hahaha.
-To nie jest śmieszne.
-Owszem, jest.
-Nie.
I obraziłam się. Na szczęście za chwilę przyszli do nas Oliwia z Atanasijevićem. Oliwka zapytała:
-A co tu tak cicho ? Pokłóciliście się czy co ?
-Tak pokłóciliśmy się i Tobie nic do tego ! –wykrzyknęłam Oliwii i wybiegłam z przedziału. Znalazłam przedział Skrzatów, weszłam i zapytałam:
-Cześć chłopaki. Mogę się przysiąść, bo pokłóciłam się z Zatorskim.
-A więc, to Ty piękna nieznajomo nam go porwałaś. Siadaj –powiedział Winiarski i zrobił miejsce koło siebie.
-Dziękuję.
-To o co się pokłóciliście, jeśli można spytać –ciągnął dalej Winiar.
-O to, że ja Pawłowi powiedziałam , że jest najlepszy, a on, że nie, że jeszcze przecież Igła jest.
-W sumie to miał trochę racji. Igła jest od Niego lepszy.
-No tak, wiem. Ale Paweł jest dla MNIE najlepszy. Nawet nie wiecie od jak dawno go uwielbiam.
-Ojć, widzę, że tu coś głębszego jest, więc może nie będę się wtrącał.
-Może się nie wtrącaj.
-Dobra, luz.
-Kurczę Michał, przepraszam. Nie chciałam, ale Zatorski mnie wyprowadził z równowagi. Bo jak dla mnie to właśnie On jest najlepszym, najprzystojniejszym Libero na świecie.
-Nie no nie ma sprawy ..
-Martyna –przerwałam Mu.
-Nie ma sprawy Martyna –uśmiechnął się.
-A i przepraszam, że mówiłam do Pana na Ty. Nie powinnam.
-Oj kurczę. Aż taki stary jestem ?
-Pan ? Stary ? Niemożliwe.
-To dlaczego mówisz do mnie per Pan.
-No bo ode mnie jest Pan starszy.
-Oj przestał. Michał jestem. Miło mi.
-Martyna. Mnie również.
-Zaraz, zaraz. A czy ty przypadkiem u nas nie byłaś ? –zapytał Kłos.
-Ja nie, ale moja siostra bliźniaczka tak.
-Kurczę. Jesteście podobne jak dwie krople wody –dodał Bąkiewicz.
-Mam to traktować jako komplement ?
-A jakżeby inaczej –odpowiedział Bąku i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Za chwilę przyszła po mnie Oliwia.
-Martyna, mogę Cię prosić.
-Jasne, już idę.
-Chłopaki widzimy się już wkrótce.
Wyszłam i Oliwia powiedziała, że wie co się stało i, że chyba za ostro zareagowałam. Ona chyba miała rację. Doszłyśmy do naszego przedziału. Siedział w nim tylko Paweł. Musiałyśmy minąć Alexa, a byłyśmy tak pochłonięte rozmową, że nawet Go nie zauważyłyśmy.
-To ja Cię siostra zostawiam –powiedziała i wróciła chyba do przedziału Skrzatów.
-Dobra, dzięki.
Nieśmiało weszłam do przedziału i zaczęłam mówić:
-Paweł, przepraszam.
-Nie masz za co, to ja przepraszam.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się podoba. Następny rozdział dodam jak będzie 500 wyświetleń i 10 komentarzy pod rozdziałem 1-wszym :)
Pozdrawiam :)

16 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, czekam na resztę:P

    PS. będzie coś o Szamponie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. ja chce juz następny ! ;))
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Bliźniaczki widzę, że wkraczają w świat siatkówki. Jedna z Zatorskim, druga z Atanasijevićem... Podoba mi się ;) Jeśli byś mogła, to proszę, informuj mnie o nowych rozdziałach. [matchballforlove.blogspot.com] C:

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny ale coś ta akcja się za szybko rozwija dopiero co się poznali a już się pokłócili ..niezłe tępo..ale ogólnie to fajny :D

    I mam nadzieje że trochę dopracujesz dialogi bo w niektórych momentach nie wiadomo kto co mówi..:D to tyle z mojej strony :>

    Pozdrawiam i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko dlatego, że Martyna ma taki charakter. Jak ona postawi na swoim to tak musi być :D
      Dziękuję za uwagę. postaram się dopracować dialogi. :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. bardzo dobre opowiadanie dopiero znalazłam tego bloga

    OdpowiedzUsuń