-Oliwia, zostawiłam telefon.
-Dobra, Paweł pewnie i tak nie odpisze.
-Chyba masz rację.. –odpowiedziałam i posmutniałam.
Na kolację ciocia przygotowała kanapki. Jadłyśmy je chyba z 20 minut.
-Ciociu, to była pyszne –powiedziałam i podziękowałam cioci.
-Na zdrowie, moje dziecko.
-To naprawdę było bardzo pyszne –dodała Oliwia.
- Dobrze dziewczynki-wtrąciła ciocia- pójdźcie, już do pokoju a ja pozmywam.
-Ale ciociu, nie będziemy Cię wykorzystywać –stwierdziłam.
-Jesteście u mnie gośćmi. Na górę, ale to już ! –krzyknęła ciocia.
-Dobra, dobra już idziemy –dodała Oliwia i parsknęłyśmy śmiechem.
Kiedy przyszłyśmy do naszego pokoju prędko chwyciłam telefon i nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam.
-Oliwia. Chodź tutaj prędko. Mam 5 nieodebranych połączeń i 1 SMSa.
-Od kogo ?
-Od Pawła. Napisał, że zadzwoni za 15 minut i, że cieszy się, że napisałam.
-A ile minut temu to napisał ?
-10. Czyli za 5 minut dzwoni.
-Brawo siostra, ale matematyk z Ciebie.
-I po co ten sarkazm ? –spytałam i obie wybuchłyśmy śmiechem.
Czekałyśmy z niecierpliwością na telefon od Zatorskiego. Po chwili usłyszałyśmy dźwięk.
Telefon dzwoni. Odebrała i pytam:
-Słucham ?
-Cześć, to ja Paweł.
-O cześć. Mięliście jeszcze dzisiaj trening ?
-Miał być, ale byliśmy strasznie zmęczeni po podróży i trener nam go odwołał.
-To mieliście wolne, leniuchy ?
-Leniuchy ? Wypraszam sobie. A ty co zrobiłaś pracusiu ?
-Ja ? Rozpakowałam się.
-A nie zmęczyłaś się za bardzo ? –spytał Paweł i zaczął się śmiać.
-Zmęczyłam.
-A masz jeszcze trochę siły na spacer ?
-Z Tobą spacer ?
-No a z kim ?
-Dla Ciebie zawsze znajdę siły.
-Poczekaj chwilę.
-Okey.
Słyszałam jak Zatorski rozmawia z Alexem:
-Gdzie idziesz ? A z kim ? A po co ? –pyta Atansijević .
-Idę z Martyną na spacer –odpowiedział Paweł a ja nieświadomie uśmiechnęłam się .
-Ey, ja tez chcę z Oliwią na spacer iść.
-To poczekaj –powiedział Zatorski i wrócił do rozmowy ze mną.
-Jestem. Wiesz, dzwonie ja do Ciebie.. ale sprawę ma też Alek do Oliwii. -powiedział Paweł.
- No jasne, już ją wołam. ( Oliwia, chodź ktoś do Ciebie !)
- Biegnę!- odpowiedziała Oliwia.- Słucham?
-Cześć Oliwia, to ja Alex.
- Ojej no hej. Co tam ?
-Pójdziesz ze mną na wieczorny spacer ?
-Ja, bardzo chętnie –odpowiedziała nieśmiało.
-No dobra –przerwał Paweł –to gdzie mieszkacie ?
-Przy ulicy Sportowej –odrzekłam.
-Żartujesz ?
-Nie, a czemu miałbym żartować ?
-Dlatego, że mieszkamy jakieś 3 km od tej ulicy.
-No to super. To mieszkacie w hotelu pod nazwą Strzała Amora ?
-Dokładnie –powiedział Zati.
-Ale super. Trafiona nazwa tego hotelu.
-No.. Mnie chyba trafiła taka strzała –zwierzył Paweł.
-Mnie chyba też.. –odrzekłam zgodnie z prawdą.
-Dobra, to za chwilę z Oliwią po Was będziemy.
-Ale jak to kobiety po mężczyzn ?
-No, bo my lepiej znamy Rzeszów.
-I z tym się zgadzam. Zaraz będziemy –dodała Oliwia.
-No dobra –zgodził się Paweł.
-To będziemy za 15 minut. Do zobaczenia –pożegnałam się.
Chyba powinnam się przebrać. Oliwia chyba to samo pomyślała bo już zaglądała do szafy. Ja ubrałam się w zestaw ze spódniczką, a Oliwia postawiła na zestaw ze spodniami. Po 7 minutach byłyśmy gotowe. Wychodząc z domu uświadomiłyśmy ciocię, że wychodzimy i że nie wiemy kiedy będziemy. A ciocia cudowna kobieta dała nam klucze i powiedziała, żebyśmy zbyt późno nie wracały. Jak doszłyśmy pod Strzałę Amora chłopcy już na nas czekali. Przywitaliśmy się i zapytałam:
-Idziemy wszyscy razem czy ja i Paweł, a Oliwia z Alexem razem ?
-Ja idę z Tobą, a Oliwią idzie z Alexem –opowiedział Paweł.
Szczerze ? Właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałam. Chciałam ten wieczór spędzić sam na sam z Zatorskim. Problem był w tym, że ja miałam klucze, a moja siostra nie.
-Martyna, ty masz klucze ? –spytała Oliwia.
-No ja mam.
-To co robimy ?
-Dobra, nie spieszcie się. Postaram się wrócić wcześniej od Ciebie.
-Dobra, albo wiesz co ? Zadzwonię do Ciebie jak będę wracać.
-O, świetny pomysł.
I każdy poszedł w swoją stronę. Do domu wróciłam szybko, ok. 22:30, bo powiedziałam Pawłowi, że musi się wyspać i wypocząć, bo jutro trening. Z niechęcią przyznał mi rację. Oprowadził mnie pod same drzwi. W podzięce dostał ode mnie buziaka w nos. Po tym jak już się umyłam zadzwoniłam do Oliwii. Odebrała za pierwszym razem i powiedziała, ze będzie za 15 minut. Pomimo tego, że wiedziałam, że siostra wróci dopiero za dłuższą chwilkę wyglądałam przez okno. W końcu dopatrzyłam jak idzie z Alexem. Wyglądali tak słodko. Oliwii ciężko było się rozstać z Atanasijevćem. W końcu się z Nim pożegnała i dostał od niej w prezencie całuska w policzek. Alex chyba był trochę zawiedziony, ale nic nie powiedział. Gdy tylko Oliwia weszła do pokoju stwierdziłam:
-Jak wy słodko razem wyglądacie.
-A myślisz, że ty z Pawłem mniej słodko wyglądasz ?
-No nie wiem..
-No ja Cię uświadomię. Wyglądacie uroczo.
-Oj siostra. Kocham Cię.
-Ja też Cię kocham.
-Ale lepiej idźmy już spać, bo nie wstaniemy na trening.
-Masz racje.
Oliwia poszła do łazienki jeszcze się przebrać w piżamę, bo ja już to wcześniej uczyniłam. Kładąc się do łóżka byłam tak zmęczona jak nigdy. Musiałam usnąć zanim Oliwia przyszła, bo nie słyszałam jak się kładła.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 4 dodam dopiero gdy będzie 2000 wyświetleń i 15 komentarzy pod tym rozdziałem.
Mam nadzieję, że się podoba :)
Pozdrawiam, Tynn :)
Rozdział 4 dodam dopiero gdy będzie 2000 wyświetleń i 15 komentarzy pod tym rozdziałem.
Mam nadzieję, że się podoba :)
Pozdrawiam, Tynn :)